Dzisiaj rano wstałam o 06.20 a więc meeegaaa wcześnie :( no ale jak to codziennie, musiałam iść do szkoły i spędzić tam aż 8 godzin. Po godzinie 15.30 byłam dopiero w domu a wtedy okazało się, że nie ma prądu na mojej ulicy i na kilku innych. Po 40 minutach czekania zapaliło się:) w końcu mogłam zacząć pisać nowy post :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz